Refleksje po dziesięciu latach
nauczania studentów
pedagogiki metod
relaksowo-koncentrujących
Paweł
Zieliński
[fragmenty artykułu
opublikowanego w: Rocznik edukacji alternatywnej, red. B.
Owczarska, Wydawnictwo Naukowe Wyższej Szkoły Kupieckiej, Łódź 2001,
s. 311-320]
(...)
W latach
siedemdziesiątych w Polsce można było zaobserwować pewne
zainteresowanie nauk pedagogicznych i nauk o zdrowiu metodami i
technikami relaksacyjnymi. Działo się tak głównie za sprawą
profesorów: A. Szyszko-Bohusza, J. Aleksandrowicza, S. Romanowskiego
i S. Grochmala, a także innych uczonych. Ich prace, odwołujące się do
wyników badań tej dziedziny prowadzonych na świecie i w kraju,
wskazywały na realne korzyści w zakresie poprawy zdrowia oraz
samowychowania i kształcenia, a także społecznego funkcjonowania
ludzi, osiągane dzięki stosowaniu relaksacji[1].
Upłynęło
kilkadziesiąt lat i mimo dalszych prac kolejnych uczonych, jak
chociażby prof. A. Kokoszki[2],
metody relaksacyjne są wciąż mało znane i wykorzystywane przez
współczesnych pedagogów i lekarzy.
(...)
Opierając
się na literaturze przedmiotu, badaniach własnych oraz nagromadzonym
doświadczeniu należy stwierdzić, że metody relaksowo-koncentrujące
mogą okazać się bardzo przydatne przynajmniej w dwóch powiązanych ze
sobą dziedzinach ludzkiego życia: w konstruktywnym radzeniu sobie ze
stresem oraz w edukacji, w jej aspektach związanych z samowychowaniem
i kształceniem.
Wokół
spotykanych powszechnie rozmaitych metod i technik relaksacyjnych
powstało sporo kontrowersji związanych z ich nazewnictwem,
pochodzeniem, mechanizmami działania, zastosowaniem, a nawet
ewentualnymi zagrożeniami dla praktykujących je ludzi.
Jednym z
ważniejszych zadań stało się uporządkowanie, opisanie i
przedstawienie wyników naukowych badań dotyczących wspomnianych metod
i technik wraz z prezentacją wskazań dotyczących ich uprawiania i
korzyści z tego wynikających, ale również zalecanych środków
ostrożności, ewentualnych przeciwwskazań oraz wciąż nie rozwianych
wątpliwości powiązanych z niektórymi z nich.
(...)
Autor
artykułu od lat czyni takie starania, czemu służy również jego
własna, zaprezentowana niżej klasyfikacja metod
relaksowo-koncentrujących oraz wysiłki, pokrótce omówione w dalszej
części artykułu.
Użycie w zapowiedzianej klasyfikacji terminologii: metody, techniki,
systemy, wydaje się najbardziej uzasadnione w następującej
eksplikacji i uporządkowaniu:
-
metody jako ogólne drogi czy sposoby osiągania specyficznych,
zmienionych stanów świadomości, np. relaksacja, medytacja,
biologiczne sprzężenie zwrotne itd. oraz ich rodzaje, np.
relaksacja neuromięśniowa fizycznie aktywna czy medytacja zen;
-
techniki jako uszczegółowione procedury w ramach metod, można
je tu określić jako techniki podstawowe dla metody, np.
liczenie oddechów w medytacji oraz techniki dopełniające metody,
jak technika afirmacji w relaksacji, techniki formuły, wizualizacje
czy stałe konstrukcje odniesienia[4];
-
systemy jako tworzone przez rozmaite metody i techniki
struktury, charakteryzujące się pewną wewnętrzną spójnością, związaną
chociażby z ich przeznaczeniem czy głównym celem, czasem wielkim
stopniem skomplikowania, a także mnogością metod i technik służących
do osiągnięcia tego głównego celu i ewentualnych celów pośrednich,
etapowych. Przykładem może być joga jako system
relaksowo-koncentrujący, ale również system
filozoficzno-religijny, podobnie zen; metoda Silvy itd.
Sama nazwa - metody
relaksowo-koncentrujące – wydaje się być najbardziej
adekwatna dlatego, gdyż oddaje ich istotę, a mianowicie, że służą
osiągnięciu zmienionych stanów świadomości, charakteryzujących się
jednak reakcją relaksacyjną jako jednym z komponentów oraz z
powodu manipulowania uwagą, odpowiedniego jej pokierowania, skupienia
i podtrzymania, czyli koncentracją uwagi, stąd drugi człon
nazwy.
Tak rozumiane metody
relaksowo-koncentrujące można uporządkować czy sklasyfikować
uwzględniając trzy podstawowe kryteria:
1/
w jaki sposób wyzwalana jest reakcja relaksacyjna,
2/
jaki rodzaj zmienionego stanu świadomości jest możliwy do uzyskania
tym
sposobem,
3/
do czego można zastosować daną metodę?
W rezultacie wyodrębniają
się następujące grupy, w porządku od najbardziej do najmniej znanych
(a jednocześnie wzbudzających duże kontrowersje):
-
relaksacje
-
medytacje
-
praca z oddechem
-
psychofizyczne ćwiczenia zdrowotne w ruchu, głównie o rodowodzie dalekowschodnim, jak indyjska hatha-joga czy chiński qi-gong
-
biologiczne sprzężenie zwrotne (ang. biofeedback)
-
hipnoza (i autohipnoza)
-
stworzona przez naukowców metoda Ganzfeld (GZ)
-
świadome śnienie (LD, ang. Lucid Dreams –
„jasne sny”)[5]
-
strumień wyobraźni (ang. Image Streaming – „przepływ
wyobrażeń”)
-
kontrowersyjne zdalne widzenie (ang. Remote Viewing)
-
oraz inne, rzadko spotykane.
Wymienione grupy metod
mogą być składowymi systemów relaksowo-koncentrujących, np. metody
Silvy lub technologii Hemi-Sync[6],
czy systemów filozoficzno-religijnych, jak joga, zen, systemy
taoistyczne i wiele innych[7].
Trzeba pamiętać, że przedstawiona klasyfikacja stworzona została dla
potrzeb nauki tkwiącej w paradygmacie kartezjańsko-newtonowskim i ma
swoje ograniczenia, sam jej schematyzm stoi w sprzeczności z ideą
holizmu obecnego w rozmaitych praktykach rozwoju świadomości.
W
kolejności należałoby uzasadnić potrzebę stosowania metod
relaksowo-koncentrujących, a przynajmniej niektórych z nich.
W
kulturze świata zachodniego, wyrosłej na gruncie dorobku cywilizacji
istniejących wokół Morza Śródziemnego, a potem dorobku krajów całej
Europy i Ameryki Północnej, w XX wieku zakorzeniły się rozmaite, nowe
na tym obszarze, systemy filozoficzno-religijne, często wywodzące się
z innych kultur, przedstawiające odmienne widzenie świata i człowieka
oraz propagujące odmienne sposoby jego rozwoju i doskonalenia się w
postaci określonych metod relaksowo-koncentrujących. Na ich gruncie
wyrosły też rodzime, naukowo opracowane, bądź nie, metody
relaksowo-koncentrujące, jak relaksacja progresywna Jacobsona czy
trening autogenny Schultza.
(...)
Współcześnie
żyjący ludzie coraz częściej szukają konstruktywnych sposobów
radzenia sobie z negatywnymi przejawami życia w obecnych czasach, a
więc z dużym tempem życia, chorobami cywilizacyjnymi,
zanieczyszczeniami środowiska naturalnego, lękami powiązanymi
ze zwiększającymi się wymaganiami szkolnymi i pracowniczymi, z
zachodzącymi zmianami społecznymi, płytkością życia duchowego
i dominacją autorytarnych form edukacji, religii i w stosunkach
międzyludzkich, w tym - pracowniczych. Zwracają też coraz
większą uwagę na zaspokajanie potrzeb samorozwoju i
samorealizacji, nawiązywanie wspólnotowych związków z ludźmi oraz
potrzeb bycia blisko z naturą oraz jej ochraniania[8].
Obecnie w
krajach Ameryki Północnej i Europy, również w Polsce, funkcjonują
liczne systemy filozoficzno-religijne, będące często także systemami
relaksowo-koncentrującymi oraz edukacyjnymi, które prowadzą czasem na
dużą skalę społeczną swoją działalność o charakterze wychowawczym
oraz wydawniczym, propagując hasła samorealizacji i
samourzeczywistnienia człowieka. Niektóre z nich próbuje się
piętnować jako sekty, nie w religioznawczym, ale wyraźnie
pejoratywnym znaczeniu tego słowa.
(...)
Podczas I.
Międzynarodowej Konferencji „Edukacja Alternatywna” z
1992 r. autor miał okazję zaprezentować w czasie wystąpienia na
temat: „Alternatywnych metod samowychowania” nie tylko
programu wymienionego w tytule wystąpienia przedmiotu[11],
ale również, na prośbę uczestników, wybitnego grona polskich
pedagogów i przedstawicieli innych nauk, scenariusza relaksacji
neuromięśniowej fizycznie biernej, wg którego następnie wykonano
wspólne ćwiczenie.
Podczas kolejnej edycji
Konferencji, w czasie wystąpienia autora[12],
zwłaszcza naukowcy związani z pedagogiką zdrowia oraz wychowaniem
fizycznym domagali się opracowanych naukowo scenariuszy ćwiczeń
relaksacyjnych, odwołujących się również do technik afirmacji i pracy
z wyobraźnią i wizualizacjami, i w rezultacie złożyli duże zamówienie
na dostępne już wówczas pierwsze dwie kasety audio autora.
Podczas trzeciej edycji
Konferencji uczestnicy obecni na wykładzie autora[13]
poprosili o praktyczne ćwiczenie medytacji. Było bardzo interesujące
zobaczyć, jak grono profesorów, doktorów i magistrów próbuje swoich
sił w medytacji wzorowanej na zen.
Wszystko to wskazuje na
duże zainteresowanie wspomnianymi zagadnieniami, a również na
niedostatek opracowań ich dotyczących. Uczestnicy Konferencji
dostrzegli istotne znaczenie uprawiania medytacji dla ludzi, którzy
pracują z innymi ludźmi, chociażby dla pedagogów, gdyż jej
psychospołeczne skutki dotyczą m. in. wzrostu zdolności empatycznych,
obniżenia poziomu lęku czy przemieszczenia się poczucia kontroli z
zewnątrz do wnętrza ćwiczących[14].
(...)
Po ponad
dziesięciu latach nauczania metod relaksowo-koncentrujących autor
zauważył z roku na rok malejącą odporność swoich studentów na stres,
częściej występują nerwice w połączeniu z chorobami
psychosomatycznymi, sami studenci nie zdają sobie sprawy z tego, jaki
jest ich osobisty wzorzec reakcji na distres, a ćwiczenia
diagnostyczne dopiero uzmysławiają im zagrożenie zdrowia i
prawidłowego funkcjonowania nim spowodowane. Ponadto znajomość i
wykorzystanie metod i technik pracy samowychowawczej, w tym metod
relaksowo-koncentrujących w celu efektywniejszego funkcjonowania w
relacjach społecznych oraz wydajniejszej nauki i pracy, jest nikła.
Rośnie przemoc, agresja słowna jest na porządku dziennym, jak również
nadużywanie niekonstruktywnych sposobów radzenia sobie ze stresem,
zwłaszcza nikotyny i alkoholu.
(...)
Przedstawiony
powyżej profil działalności autora oraz refleksje nad nauczaniem i
zastosowaniem metod relaksowo-koncentrujących mogą tylko w części
oddać złożoność problemu ich obecności w naukach pedagogicznych, do
tego potrzebne jest większe opracowanie, jednak złożona
naukowo-dydaktyczna oferta wydaje się być warta głębszego rozważenia
przez samych pedagogów.
Zainteresowani tematem
mogą korespondować z autorem za pomocą poczty elektronicznej.
-----------------
Przypisy:
Źródło:
http://guciowm.republika.pl/Refleksje%20po%2010.%20latach.htm
|